[Zwrotka 1: Kubiszew] Proszę to dla ciebie, to opcja bardzo prosta To mój środkowy palec, tylko jego możesz possać I wierz w to co robię, to dopiero trzeci wers Głupia dziwko ty już wiesz, że jadę po tobie Kiedy na podwórku moi ludzie ciebie widzą Nie uśmiechają się do ciebie tylko z ciebie szydzą Opluwam cię słowami i przychodzi mi to łatwo Łykaj moje słowa, wiem że lubisz hardcore Nie idzie ci z myśleniem, to ty jesteś naiwna Nie myśl co ja myślę, bo dla mnie jesteś dziwna Nie chodzi o seks w którym biorą udział grupy Ty nie osiągniesz nic jeśli nie użyjesz dupy 2010 siadam kręcę, dżoja pufam Biorę bucha za tych którym już nie ufam Weź się pierdol i nie igraj z uczuciami Ludzie tracą kasę przegrywając z popędami [Refren: Kubiszew x2] Nie posiadam broni, nie dostaniesz kuli w głowę Mam środkowy palec, którym czule cię pierdolę Dla mnie liczy się lojalność, nie jestem zepsuty Mi się żyje lekko, to ty masz wyrzuty [Zwrotka 2: Paluch] Zawsze szedłem swoją drogą i byłem grupie wierny Trochę rzeczy się zmieniło, poglądów jestem pewny Nie unikniesz reprymendy jeśli wyczuję zwątpienie Fakju - pierdol się, wątpisz we mnie? Ja nie czuję nienawiści, ogień zmieniam w lód Byliśmy w jednym syfie dzisiaj każdy ma swój brud Ci co mają wielki wlew, są w dupie są najgłębiej Po nagrody i pochwały zawsze stoją w pierwszym rzędzie Uśmiecham się i stanowię dla nich tło Po cichu wchodzę na szczyt sram na ich parcie na szkło Nie chce im zaszkodzić, szkodzą sobie lepiej I dobrze wiem że nie wiesz że mówię to do ciebie Nieświadomi skurwiele, nie wiedzą co to skromność Choć mówią że tak nie jest, chcą tylko wzbogacić konto Pęknięty kondom, tak nazywam te łajzy Fakju – pierdol się i tobie podobny każdy, tej! [Refren: Kubiszew x2] [Zwrotka 3: Peja] Myśleli że się wkurzę po Zielonej Górze, tchórze Wywołali wielką burzę przez jednego faka, tudzież Chcieli mi dojebać uwierz nie było łatwo przetrwać Te nagonkę w mediach dziś mam spokój na koncertach Często sam środkowym palcem pozdrawiam oponenta Który chciał na tym skorzystać jak się w konsekwencji zesrał I choć nadal czuć niesmak że to mnie obwołał winnym Tacy dziwni kumple z branży kilku z nich zazdrości kij z tym Kasy szczęścia i pozycji, takt zawiści i pierdoli Więc środkowy dla gnoji, czas przywołać „Co cię boli?” Dziś ze szczytu Olimp, który nie jest szczytem marzeń Kreślę zarys zdarzeń, Rychu na was lachę kładzie Ty rozsiewaj fałsz zarazę, nieszczery uśmiech wklejaj Już nie trzyma z tobą Peja, ziomuś powodzenia Oto nieśmiertelny temat, bardziej niż Christofer Lambert Faki pokazać odważnie tym co szkodzą, ziomuś znasz mnie [Refren: Kubiszew x2]
Plik 04 Kubiszew Biorę w tym udział feat.Gedz [prod. Masa&Emowski].mp3 na koncie użytkownika maka01 • folder Kubiszew -Towar Z Górnej Półki (2011) • Data dodania: 6 sty 2013 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.Tekst piosenki: To hip-hop naturalny w stu procentach Mój rap jest jak krzyk ogromnego serca To bezmiar wolności,mój świat bez ograniczeń Dziś bloki,ulice ludzie chcą krzyczeć ! 2x Jaram się jak gówniarz choć te rymy są dorosłe Nie jestem twoim starym,kurwa jestem sobą proste Mam w chuju udawanie,nie idę w tym kierunku Za to dostaje zapłatę w postaci szacunku Towar z górnej półki to nie towar dla wszystkich Dla mnie numer jeden to zdrowie moich bliskich Dziś kręcę splifa, biorę macha - to będzie o wrogach Puszczam wrogów z dymem i zostawiam w rękach boga Spójrz mi prosto w oczy zobacz w moim oku błysk Pokój w oku nie krzyk serc ludzi z bloku Nawijam o Polsce nie sprzedaje kotów w worku Bo choć jaram się na maksa to nie żyje w Nowym Yorku Nie daj się zniewolić choć mówią tak trzeba To system chce cię skuć ziom system trzeba jebać. Mówię to co myślę milczę jeśli czegoś nie wiem To mój osobisty sukces i owoc wiary w siebie. To hip-hop naturalny w stu procentach Mój rap jest jak krzyk ogromnego serca To bezmiar wolności,mój świat bez ograniczeń Dziś bloki,ulice ludzie chcą krzyczeć ! 2x Jebać tych pozorów masz tu naturalność Wiem co robić wiem co czujesz wiem że chwytam cię za gardło Weź głęboki oddech uwierz w siebie morda Wierze w ciebie za twą wiarę spalam Jointa Dzisiaj z tego worka znowu szydło wyszło Ja nie muszę udawać budując swoją przyszłość W walce z brakiem zasad na pewno nie polegnę Tak jak tego podwórka nigdy się nie wyrzeknę Stoje tu na girach z tym od ucha do ucha To moja wolność słowa którą pluje tu z serducha To wolność mego ducha która nie zna granic To żywy dowód tego że mam dużo luzu w bani Nie piszcie o tym w prasie napiszcie to na murach Że fundament mego charakteru to moja natura Nigdy nic nie robię pod czyjeś dyktando Nie chowam głowy w piasek gdy promuje naturalność! To hip-hop naturalny w stu procentach Mój rap jest jak krzyk ogromnego serca To bezmiar wolności,mój świat bez ograniczeń Dziś bloki,ulice ludzie chcą krzyczeć ! 2x To HIP-HOP! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Fakju Lyrics[Zwrotka 1: Kubiszew]Proszę to dla ciebie, to opcja bardzo prostaTo mój środkowy palec, tylko jego możesz possaćI wierz w to co robię, to dopiero trzeci wersGłupia dziwko ty już wiesz, że jadę po tobieKiedy na podwórku moi ludzie ciebie widząNie uśmiechają się do ciebie tylko z ciebie szydząOpluwam cię słowami i przychodzi mi to łatwoŁykaj moje słowa, wiem że lubisz hardcoreNie idzie ci z myśleniem, to ty jesteś naiwnaNie myśl co ja myślę, bo dla mnie jesteś dziwnaNie chodzi o seks w którym biorą udział grupyTy nie osiągniesz nic jeśli nie użyjesz dupy2010 siadam kręcę, dżoja pufamBiorę bucha za tych którym już nie ufamWeź się pierdol i nie igraj z uczuciamiLudzie tracą kasę przegrywając z popędami[Refren: Kubiszew x2]Nie posiadam broni, nie dostaniesz kuli w głowęMam środkowy palec, którym czule cię pierdolęDla mnie liczy się lojalność, nie jestem zepsutyMi się żyje lekko, to ty masz wyrzuty[Zwrotka 2: Paluch]Zawsze szedłem swoją drogą i byłem grupie wiernyTrochę rzeczy się zmieniło, poglądów jestem pewnyNie unikniesz reprymendy jeśli wyczuję zwątpienieFakju - pierdol się, wątpisz we mnie?Ja nie czuję nienawiści, ogień zmieniam w lódByliśmy w jednym syfie dzisiaj każdy ma swój brudCi co mają wielki wlew, są w dupie są najgłębiejPo nagrody i pochwały zawsze stoją w pierwszym rzędzieUśmiecham się i stanowię dla nich tłoPo cichu wchodzę na szczyt sram na ich parcie na szkłoNie chce im zaszkodzić, szkodzą sobie lepiejI dobrze wiem że nie wiesz że mówię to do ciebieNieświadomi skurwiele, nie wiedzą co to skromnośćChoć mówią że tak nie jest, chcą tylko wzbogacić kontoPęknięty kondom, tak nazywam te łajzyFakju – pierdol się i tobie podobny każdy, tej![Refren: Kubiszew x2][Zwrotka 3: Peja]Myśleli że się wkurzę po Zielonej Górze, tchórzeWywołali wielką burzę przez jednego faka, tudzieżChcieli mi dojebać uwierz nie było łatwo przetrwaćTe nagonkę w mediach dziś mam spokój na koncertachCzęsto sam środkowym palcem pozdrawiam oponentaKtóry chciał na tym skorzystać jak się w konsekwencji zesrałI choć nadal czuć niesmak że to mnie obwołał winnymTacy dziwni kumple z branży kilku z nich zazdrości kij z tymKasy szczęścia i pozycji, takt zawiści i pierdoliWięc środkowy dla gnoji, czas przywołać „Co cię boli?”Dziś ze szczytu Olimp, który nie jest szczytem marzeńKreślę zarys zdarzeń, Rychu na was lachę kładzieTy rozsiewaj fałsz zarazę, nieszczery uśmiech wklejajJuż nie trzyma z tobą Peja, ziomuś powodzeniaOto nieśmiertelny temat, bardziej niż Christofer LambertFaki pokazać odważnie tym co szkodzą, ziomuś znasz mnie[Refren: Kubiszew x2][Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Kubiszew zagrał kilkadziesiąt koncertów na terenie całego kraju oraz często udzielał się gościnnie, można go usłyszeć na takich płytach jak: "Ponad tym" (AIFAM), Bezgranicznie oddany (Paluch), Rafi&Koni Mixtape(Rafi&Koni), "Reedukacja" (Slums Attack). Rok 2011 przyniósł pierwszy solowy album Kubiszewa pt. "Towar z górnej półki".
Unhuman Familia z dumą prezentuje solowy album Kubiszewa pt. „Towar z górnej półki". Ten długo oczekiwany przez wszystkich krążek to 16 utworów klasycznego brzmienia oraz wiele ciekawych featuring-ów: PEJA, PALUCH, MROKAS, RAFI, KONI, GEDZ, SŁOŃ. Płyta dostępna na oraz
Piszę te sześć liter Lyrics: Już w 90-tym byłem pewny siebie / Moja ksywa to Kubiszew, a mój rocznik '87 / Nazwij to jak chcesz, to kawałek o mnie / I biada kurwa jeśli o nim spróbujesz
Tekst piosenki: Nigdy nie byłem skurwielem, zawsze chciałem kompromisu Tak wkurwiam się na ludzi, nie oceniam życiorysów Pieprze zakłamanych tchórzy i nagrywam rap poważny Przecież Wojtek Ci przewinął, świat należy do odważnych Od zawsze w oczach prawdy chciałem widzieć swoje mustro Później znów ją widzieć, gdy me oczy ujrzą lustro Gdy siadam nad kartką, chwytam ucho kubka z kawą To myśle, że ta prawda jest cholernie ważną sprawą Człowiek rozsypuje myśli i trudno się pozbierać W świecie, który człowiek tworzy tu i teraz Weź mi to przypomnij, na to mogę Ci pozwolić Gdy potknę się o swoje i złapie się na swoim Już nie chce tego widzieć, od plastiku chce się rzygać To jak czysta, brudna prawda, jak inaczej to nazywać Jaki jestem coraz starszy, coraz chudszy i zgorzkniały Choć nie jestem kłębkiem świata, świat dla mnie jest za mały Chce zostawić wszystko, puścić wszystko w okrąg Nie szukaj tam istot i w życiu iść po drodze Ja chce zostawić wszystko! (Chce żyć jak człowiek, nadal trwać, mam już dosyć miasta) Działam w jej oparciu, światło ulic na mnie zerka Pozostaje wierny człowiek, jak mój człowiek Szelka Są tu rzeczy, które mogę dziarać po pijaku I ludzie, za których oddam zawsze ukłon światu Może się zmieniłem, Ty nie wpadaj w histerie Bo może się nie zmieniam, tylko ładuje baterie Dziś ślepo wystaw rękę, a chwyci ją schiza Nie jestem pierdolnięty, wole życie trzymać w ryzach A Ty idź za nimi, pędź za nimi i nie czekaj Tylko nie kłam, że w tym lustrze nadal widujesz człowieka Kariera to za mało, władza to za mało dla mnie Ambicja tego świata mi niczego nie ukradnie I prawą chwytam staty, w lewą ustawiam wysokość Dziś dotrzymuje słowa, które dałem kiedyś blokom Degustacja życia, nie jest dla mnie błahą sprawą I nadal pale szlugi i popijam je kawą Chce zostawić wszystko, puścić wszystko w okrąg Nie szukaj tam istot i w życiu iść po drodze Ja chce zostawić wszystko! (Chce żyć jak człowiek, nadal trwać, mam już dosyć miasta) Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Plik 03 Kubiszew Szafa gra [prod. Hirass].mp3 na koncie użytkownika gibon509 • folder Kubiszew - Towar Z Górnej Półki (2011) • Data dodania: 23 wrz 2013 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Kubiszew – Towar z górnej półki: gościnnie rap w utworze „Fakju” Macca Squad – Maccaradża mówi dość: gościnnie rap w utworze „Nie chcę być” Mrokas – Mrok w mieście: gościnnie rap w utworze „Poza układem” Sobota – Gorączka sobotniej nocy: gościnnie rap w utworze „Naprzód” Kajman – K2